Źródła wyścigu do zera. Droga do Porozumienia Paryskiego

Około 120 państw na świecie deklaruje obecnie  cel osiągnięcia neutralności klimatycznej bądź zeroemisyjności w połowie tego stulecia, ale często za deklaracjami nie stoją konkretne  plany i działania. Tymczasem obecne dziesięciolecie jest kluczowe dla osiągnięcia zeroemisyjności w 2050 roku lub wkrótce potem.

Długoterminowy cel Konwencji klimatycznej i Porozumienia paryskiego a konieczność osiągnięcia neutralności klimatycznej

Celem Porozumienia paryskiego, które zostało przyjęte przez strony Ramowej konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) podczas konferencji stron konwencji (COP) w grudniu 2015 roku w Paryżu jest powstrzymanie wzrostu średniej globalnej temperatury do końca stulecia na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza i podjęcie wysiłków w celu zatrzymania tego wzrostu na poziomie jak najbardziej zbliżonym do 1,5 stopnia Celsjusza powyżej średniego poziomu globalnej temperatury w okresie przedindustrialnym. Jest to tak zwany cel temperaturowy, który wyraża prawdopodobieństwo powstrzymania antropogenicznych zmian klimatu na poziomie pozwalającym na adaptację i z czasem, na odwrócenie tego trendu. Ogólny cel temperaturowy konwencji wynika z jej ramowego charakteru. Wyznacza ona jedynie ogólny cel działań, który sygnatariusze zobowiązują się realizować długoterminowo. W ramach konwencji strony zawierają dodatkowe porozumienia lub przystępują do protokołów. Przykładem są Porozumienia z Cancun (2010), wcześniejszy Protokół z Kioto (1997), czy właśnie Porozumienie paryskie (2015). W swoich założeniach państwa-strony konwencji, które są również stronami Porozumienia paryskiego oparły się na zaleceniach Międzynarodowego panelu ekspertów zajmujących się klimatem (International Panel on Climate Change, IPCC). Cel utrzymania wzrostu globalnej temperatury na poziomie nie przekraczającym 2 stopni Celsjusza pojawił się w dokumentach końcowych, przyjętych w 2009 roku podczas COP.15 w Kopenhadze i został zaakceptowany jako punkt odniesienia dla długoterminowych ambicji stron Konwencji klimatycznej w Porozumieniach z Cancun (COP.16) w 2010 roku. 

Warto w tym kontekście przypomnieć, że Państwa ówczesnej Unii Europejskiej (UE-15) przyjęły cel ograniczenia wzrostu globalnej temperatury do 2 stopni Celsjusza już w 1996 roku, na rok przed przyjęciem w Kioto protokołu do Konwencji klimatycznej, znanego pod nazwą Protokołu z Kioto (1997).

Zobowiązania do redukcji emisji

Protokół z Kioto (PzK) po raz pierwszy nałożył zobowiązania redukcyjne na państwa rozwinięte, przyjmujące dobrowolne cele redukcyjne w odniesieniu do wskazanego przez siebie roku bazowego. Dla większości państw przyjmujących zobowiązania wskazanym przez nie rokiem bazowym był rok 1990. Na kraje rozwijające się protokół nie nakładał jednak w tym zakresie żadnych wiążących zobowiązań redukcyjnych, biorąc pod uwagę znikomość ówczesnych emisji większości z nich, z Chinami, Indiami i Brazylią włącznie. PzK miał doprowadzić do redukcji emisji państw rozwiniętych o 5% poniżej poziomu w 1990 roku w okresie 2008-2012 (znanym jako pierwszy okres rozliczeniowy PzK). UE-15 zadeklarowała wówczas wspólnie redukcję emisji o 8% w odniesieniu do poziomu emisji w 1990 roku, dzieląc między siebie to zobowiązanie w oparciu o tzw. burden-sharing (podział obciążeń)[1]

Polska, pozostająca wówczas jeszcze w przedpokoju do członkostwa w UE razem z innymi państwami, położonymi w Europie Środkowej, będąc jednocześnie jednym z państw dawnego bloku sowieckiego, które Konwencja klimatyczna określa jako gospodarki w okresie transformacji (Economies in Transition, EiTs) przyjęła cel redukcyjny na poziomie 6% w odniesieniu do emisji w roku bazowym 1988. Dramatyczne załamanie przemysłu, w połączeniu z szybko przebiegającą transformacją, z którą wiązała się znacząca poprawa efektywności energetycznej i spektakularny spadek emisyjności PKB sprawił, że Polska wywiązała się ze swoich zobowiązań w ramach pierwszego okresu rozliczeniowego Protokołu z dużą nadwyżką, redukując emisje w odniesieniu do roku bazowego w okresie od 1988 do 2016 roku o około 30%. Jednocześnie PKB Polski wzrósł pond dwukrotnie, co potwierdza duże osiągnięcie w zakresie dekarbonizacji wzrostu gospodarczego (decoupling)[2].  Warto przy okazji wspomnieć, że w okresie 2013- 2020 (II okres rozliczeniowy PzK) UE zrealizowała swoje zobowiązania wynikające z poprawki do Protokołu z Kioto  przyjęte na okres 2013-2020 z nadwyżką i nie miała problemu z rozliczeniem się z nich, mimo wejścia w życie poprawki z Doha tuż przed zakończeniem II okresu zobowiązań. W latach 2013-2020 Polska nie realizowała indywidualnego celu redukcyjnego, gdyż Unia Europejska, jej państwa członkowskie oraz Islandia zawarły porozumienie o wspólnym wypełnieniu celu. Wspólny cel redukcyjny został wyrażony jako zobowiązanie do osiągnięcia średniorocznych emisji na poziomie 80% sumy emisji wszystkich państw w latach bazowych (redukcja emisji o 20%).  Protokół z Kioto nie był jednak wystarczająco ambitnym porozumieniem, by znacząco wpłynąć na realizację długoterminowego celu UNFCCC, zwłaszcza, że cele redukcyjne w ramach PzK zgłosiło tylko kilkanaście państw, a w drugim okresie rozliczeniowym nie uczestniczyły ani Stany Zjednoczone, ani Rosja. Jednocześnie boom gospodarczy w wielu państwach rozwijających się, przyczynił się do dalszego globalnego wzrostu emisji gazów cieplarnianych. 

Po przyjęciu przez strony Konwencji w latach 2009-2010 celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do poziomu, który pozwoliłby na utrzymanie wzrostu globalnej temperatury do końca stulecia poniżej 2 stopni Celsjusza, państwa rozwinięte zobowiązały się do dążenia do ograniczenia emisji zgodnie z tym celem. Jego osiągnięcie oznaczało wówczas konieczność redukcji emisji o około 40 procent w porównaniu z poziomem z 1990 roku i dalszą redukcję o 80-95% do 2050 roku [3]. Długoterminowy cel redukcji emisji na poziomie 80-95% przyjęła w 2009 roku również Rada Europejska, uzależniając wówczas realizację ambicji na wyższym poziomie z podanego przedziału od porównywalnych działań innych państw rozwiniętych[4]. Państwa rozwinięte, z uwagi na historyczną odpowiedzialność za emisje w przeszłości zostały uznane za odpowiedzialne za redukcję emisji, podczas gdy państwa rozwijające miały dążyć do niskoemisyjnego rozwoju. Tymczasem globalne emisje gazów cieplarnianych rosły w szybszym tempie. Podczas, kiedy w latach 1990-1995 tempo wzrostu emisji utrzymywało się na poziomie około 3% rocznie, w latach 1995-2000 roczny wzrost emisji wynosił 6%, a w okresie 2000-2005 przyspieszył do 15% rocznie [5]. Od 2004 roku emisje generowane w państwach rozwijających się przewyższają emisje państw rozwiniętych i różnica ta nadal wzrasta, choć w przeliczeniu na głowę mieszkańca kraje rozwijające się jako grupa, z niektórymi wyjątkami, pozostają w tyle za krajami rozwiniętymi. Jednocześnie warto podkreślić, że zmiana w bilansie emisji na niekorzyść państw rozwijających się wynika z przenoszenia produkcji z państw rozwiniętych do państw rozwijających się. 

Dynamiczny wzrost emisji gazów cieplarnianych w państwach rozwijających się stworzył nową sytuację, w której coraz bardziej pilne wydawało się ich włączenie, na zasadzie dobrowolności i z uwzględnieniem możliwości oraz potencjału redukcyjnego, przy zachowaniu wiodącej roli państw rozwiniętych, do działań mitygacyjnych. Dlatego strony Konwencji klimatycznej, mimo podjęcia decyzji o kontynuacji działań państw rozwiniętych w ramach Protokołu z Kioto w kolejnym okresie rozliczeniowym (2013-2020) podjęły negocjacje mające doprowadzić do przyjęcia nowego porozumienia bądź protokołu, obejmującego wszystkie strony konwencji. Tym porozumieniem stało się przyjęte przez COP.21 w grudniu 2015 roku Porozumienie paryskie.    W ramach Porozumienia paryskiego wszystkie państwa, a co z tym się wiąże, również uprzemysłowione państwa rozwijające się podjęły się dążenia do redukcji emisji i osiągnięcia zeroemisyjności w drugiej połowie stulecia.                                                                                                                               

Droga do celu 1,5 stopnia

Jednakże w związku z kontynuacją wzrostowego trendu w odniesieniu do globalnych emisji gazów cieplarnianych, na zlecenie stron konwencji IPCC podjął się zbadania, czy zwiększenie ambicji wspólnego celu redukcyjnego jest możliwe i z jakimi korzyściami by się to wiązało. W 2018 roku powstał tak zwany raport specjalny IPCC na temat celu 1.5 stopnia (IPCC 1.5 C Special Report), zalecający zwiększenie ambicji działań podejmowanych przez strony konwencji. Głównym wnioskiem wynikającym z raportu specjalnego było potwierdzenie możliwości ograniczenia a następnie redukcji emisji gazów cieplarnianych tak, by wykonalne było   wspólne powstrzymanie wzrostu globalnej średniej temperatury na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza, przy podjęciu odpowiednich działań przez strony Porozumienia. Z modeli analizowanych przez naukowców w ramach prac nad raportem wynikła rekomendacja, by państwa ograniczyły swoje emisje gazów cieplarnianych do 2030 roku o co najmniej połowę w odniesieniu do poziomu z 2010 roku, tak, aby by w 2050 roku osiągnąć poziom „zero netto”.  Raport stwierdza ponadto, że osiągnięcie tych celów jest możliwe i uzasadnione znacznym ograniczeniem zakresu i kosztów szkód wiążących się z globalnymi konsekwencjami zmian klimatu. 

Po publikacji raportu specjalnego na temat celu 1,5 stopnia w październiku 2018 roku, w ramach IPCC a następnie na forum konwencji klimatycznej toczyły się negocjacje na temat przyjęcia przez strony konwencji wniosków z niego wynikających.  Ostatecznie nie doszło do tego na skutek braku konsensusu, co oznacza, że cel Porozumienia paryskiego, przyjęty w 2015 roku, nie uległ zmianie. Analiza zgłoszonych przez strony porozumienia krajowych wkładów do porozumienia (Nationally Determined Contributions, NDCs) przeprowadzona przez Sekretariat Konwencji oraz, niezależnie od działań podejmowanych w ramach procesu negocjacyjnego, przez zajmujących się tym tematem ekspertów i zespół UNEP przygotowujący od 2010 roku coroczny raport o poziomie światowych emisji, znany jako raport o luce emisyjnej (Emissions Gap Report) wskazują, że realizacja wszystkich zgłoszonych dotychczas przez państwa zobowiązań doprowadziłaby do ograniczenia wzrostu globalnej temperatury do końca stulecia o 3,2 stopnie Celsjusza. Jak podaje IPCC, wzrost średniej globalnej temperatury o więcej, niż 1,5 stopnia Celsjusza zwiększy częstotliwość i intensywność zdarzeń takich jak burze i fale upałów w różnych regionach globu. Dlatego też pojawiły się inicjatywy polityczne, których celem jest nakłonienie państw do zadeklarowania szybkiego podjęcia radykalnych działań redukujących poziom emisji gazów cieplarnianych i, używając określenia popularnego w kręgach polityków i ekspertów w tej dziedzinie, zwiększenia ambicji działań przez strony porozumienia.

Do czasu publikacji raportu specjalnego IPCC na temat celu 1,5 stopnia najbardziej ambitne państwa rozwinięte dążące do realizacji celów Konwencji deklarowały zamiar zredukowania emisji do połowy stulecia o 75-80%, zgodnie z zaleceniami IV Raportu IPCC. By możliwe było ograniczenie wzrostu globalnej temperatury do 1,5 stopnia Celsjusza, emisje wszystkich państw muszą zmniejszyć się o połowę do 2030 roku w porównaniu z poziomem w 2010 roku, a w roku 2050 muszą one osiągnąć zeroemisyjność.  Główne wysiłki powinny zostać podjęte przez państwa należące do grupy G-20, które obecnie odpowiadają za 78 % wszystkich globalnych emisji. Jak wskazuje UNEP w swoim raporcie z 2019 roku (2019 UNEP GAP Report), oznaczałoby to redukcję wszystkich emisji w okresie 2020-2030 o 7,6 % rocznie. Perspektywa tak radykalnego ograniczenia emisji nie spotkała się z uniwersalnym poparciem stron Konwencji klimatycznej podczas odbywającego się bezpośrednio po ogłoszeniu raportu specjalnego COP.24 w Katowicach. Rządy wielu państw obawiały się bowiem przyjęcia celu 1,5 stopnia w ramach porozumienia bez upewnienia się, że realizacja wynikających stąd zobowiązań uzyska międzynarodowe wsparcie finansowe w odpowiedniej wysokości. Jednakże w okresie między COP.24  i COP.25 oraz w trakcie trwania tej konferencji, ponad 30 państw, w tym kilka należących do G-20, bez oglądania się na decyzje COP, przyjęło cele redukcji emisji CO2 do zera, zadeklarowało zamiar osiągnięcia neutralności węglowej, bądź neutralności klimatycznej do 2050 roku.  Obecnie, jak podają eksperci, około 120 państw oficjalnie deklaruje cel osiągnięcia neutralności klimatycznej bądź zeroemisyjności w połowie tego stulecia. Jednakże dla wielu z tych państw cele te pozostają w sferze deklaracji, gdyż nie wiążą się z nimi, jak dotąd, konkretne plany i działania.

W oparciu o bardzo ogólne szacunki globalnych emisji ocenia się, że poziom CO2 w atmosferze, który doprowadzi do wzrostu globalnej temperatury średnio o 1,5 stopnia Celsjusza zostanie osiągnięty najdalej za około 10-11 lat. W tych szacunkach przyjęto założenie, że emisje gazów cieplarnianych nie rosną a utrzymują się rok do roku na tym samym poziomie. W rzeczywistości nie do końca wiadomo, czy to założenie jest do końca zgodne z prawdą, ponieważ wielu ekspertów wskazuje, że wzrost globalnych emisji od kilku lat zwalnia tempo, a poziom nie jest stały. Tymczasem UNEP w swoich kolejnych raportach opisujących globalne emisje gazów cieplarnianych alarmuje, że emisje gazów cieplarnianych nadal rosną. W poprzednim dziesięcioleciu globalne emisje miały wzrosnąć średnio o 1,5 %. Zgodnie z wyliczeniami UNEP, by osiągnąć cel 2 stopni, w okresie 2020-2030 emisje muszą maleć rok do roku o 2,7 %, a dla osiągnięcia celu 1,5 stopnia tempo spadku emisji powinno być niemal trzykrotnie szybsze. Powszechnie uważa się, że obecne dziesięciolecie jest kluczowe dla osiągnięcia zeroemisyjności w 2050 roku lub wkrótce potem. 

W 2020 roku, w porównaniu z rokiem poprzednim, nastąpił spadek emisji w większości państw, oprócz Chin, których emisje wzrosły, jak się ocenia, o około 3 procent. Był to wzrost słabszy, niż spodziewany przed ogłoszeniem pandemii ale nadal wyjątkowy na tle ogólnej sytuacji międzynarodowej. Ocenia się, że globalne emisje gazów cieplarnianych w 2020 roku były o co najmniej 7 % niższe od wcześniej oczekiwanego poziomu [5]. Wprowadzone przez wiele państw ograniczenia spowodowały znaczące spadki emisji. W Niemczech z powodu pandemii udało się osiągnąć cele redukcyjne na 2020 rok, co jeszcze w 2019 roku wydawało się wątpliwe.  Jeśli w 2021 roku i latach kolejnych duże gospodarki wrócą do modeli funkcjonowania sprzed 2020 roku i zaprzepaszczona zostanie okazja do przeprowadzenia zielonej transformacji, długoterminowy cel Konwencji klimatycznej i Porozumienia paryskiego stanie się nieosiągalny. 

Warto podkreślać szacunkowy charakter wszystkich danych, jakimi posługują się eksperci. Ilość CO2 (dla uproszczenia przyjmuje się przelicznik wszystkich gazów cieplarnianych na CO2, który najdłużej utrzymuje się w atmosferze), jaka może zostać - jeszcze - wyemitowana, zanim dojdzie do przekroczenia progu wiązanego z ociepleniem temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza określana jest jako globalny budżet CO2. Obecnie szacuje się, że od 2020 roku pozostał jeszcze budżet emisji na okres od 6 do 11 lat, w zależności od tego, czy emisje utrzymają się na obecnym poziomie, czy przyspieszą po zakończeniu pandemii. W tym okresie muszą one spaść ogółem o 45%, by budżet nie został wyczerpany. O ile już nie został wyczerpany. Jak podają Tokarska i Matthews, z prawdopodobieństwem 1 do 6 budżet emisji prowadzący do przekroczenia progu wzrostu temperatury globalnie o 1,5 stopnia mógł zostać już jakiś czas temu przekroczony, gdyż szacowanie antropogenicznych emisji z rolnictwa i wylesiania jest obarczone dużym ryzykiem błędu a wiele państw nie monitoruje emisji z przemysłu i transportu, szacując ich poziom w oparciu o ogólne metodologie IPCC. 

Co oznaczają: zeroemisyjność netto, neutralność węglowa i neutralność klimatyczna

Porozumienie paryskie posługuje się pojęciem neutralności klimatycznej (climate neutrality). W obiegu funkcjonuje pojęcie neutralności węglowej (carbon neutrality) oraz pojęcie zeroemisyjności (zero-emissions) lub zeroemisyjności netto (zero net emissions). W gruncie rzeczy są to podobne określenia, wymagają jednak wyjaśnienia.

Koncepcja zeroemisyjności netto jest podobna, a może wręcz tożsama z neutralnością klimatyczną. Ponieważ niemożliwe jest całkowite wyeliminowanie antropogenicznych emisji gazów cieplarnianych, należy podjąć działania w celu zbilansowania tych pozostałych emisji w taki sposób, by stały się neutralne dla klimatu (emisje zero-netto). Emisje zero-netto zostaną osiągnięte przez usunięcie z atmosfery tych emisji GC, które nie mogą zostać zredukowane do zera (na przykład niektóre emisje z rolnictwa). Usunięcie emisji powinno nastąpić za pomocą środków naturalnych, jak pochłanianie przez lasy i inne tereny zielone lub mechanicznie, poprzez przechwytywanie i składowanie CO2 z atmosfery (Carbon Capture and Storage, CCS, Direct air capture and storage , DACS) Podczas negocjacji prowadzących do przyjęcia tekstu Porozumienia paryskiego w trakcie COP.21 koncepcję neutralności klimatycznej i rolę lasów, również tych rosnących w strefie umiarkowanej, promowała aktywnie polska delegacja, której przewodniczył minister środowiska prof. Jan Szyszko. Dzięki przekonaniu do tej koncepcji przedstawicieli państw członkowskich, UE aktywnie dążyła do tego, by odniesienie do lasów, w tym lasów naszej strefy klimatycznej znalazło się w tekście porozumienia. 

Neutralność węglowa jest określeniem nawiązującym do przeliczania pozostałych gazów cieplarnianych na ekwiwalentne emisje CO2. Poziom emisji jest zwykle podawany w przeliczeniu na jednostki dwutlenku węgla (CO2e) a emisje określane są jako emisje węglowe (carbon emissions). Tak więc w gruncie rzeczy chodzi o taką samą sytuację, redukcję do zera emisji gazów cieplarnianych w przeliczeniu na dwutlenek węgla. 

„Wyścig do zera” w kontekście międzynarodowych negocjacji i dyplomacji klimatycznej

Hasło, które przyjęło się powszechnie prawdopodobnie w związku z tym, że podkreśla, jak ważne jest szybkie i radykalne działanie to „Wyścig do Zera” (A race to zero).  
Inicjatywy podejmowane pod tym hasłem to przede wszystkim:
Szczyty ONZ
Szczyty ONZ zorganizowane kilkukrotnie po 2015 roku przez Sekretarza generalnego Antonio Guterresa, który osobiście zaangażował się w mobilizowanie państw do ambitnych działań na rzecz klimatu i dążenia do zeroemisyjności;
Szczyty głów państw
Szczyty głów państw i szefów rządów, organizowane przez Francję, jako gospodarza COP21, podczas którego przyjęto Porozumienie paryskie i gospodarza kolejnych szczytów zorganizowanych w drugą oraz piątą rocznicę przyjęcia Porozumienia paryskiego;
Inicjatywy prezydencji COP
Inicjatywy kolejnych prezydencji COP, czyli państw organizujących spotkania stron Konwencji klimatycznej, podczas których przyjmowane są decyzje wpływające na realizację porozumienia i celów konwencji.

Dzięki inicjatywie Prezydencji Chile szereg państw przystąpiło do Globalnego Sojuszu Klimatycznego (Global Climate Alliance), zgłaszając przed i w trakcie COP.25 w Madrycie zobowiązania do osiągnięcia zeroemisyjności w 2050 roku. Deklaracje o zeroemisyjności pojawiały się w kontekście wynikającego z Porozumienia paryskiego i Decyzji 1/CP.21 zobowiązania stron do przeprowadzenia, przed rozpoczęciem wdrażania Porozumienia paryskiego 1 stycznia 2021 roku, przeglądu wkładów do Porozumienia zgłoszonych w 2015 lub 2016 roku. Jednocześnie decyzje COP zachęcają państwa-strony porozumienia do zgłoszenia do Sekretariatu Konwencji swoich długoterminowych niskoemisyjnych strategii rozwoju, z określeniem celu redukcyjnego na 2050 rok.

W związku ze zrozumieniem konieczności zaangażowania w działania na rzecz klimatu możliwie szerokiego spektrum interesariuszy, COP.21 powołał dwóch championów globalnych działań na rzecz klimatu, reprezentujących aktualną i przyszłą prezydencję COP[6]. Zadaniem championów jest mobilizowanie i wspieranie samodzielnych i dodatkowych działań podejmowanych zarówno przez państwa, jak i przez miasta i ich organizacje, biznes, organizacje międzynarodowe i pozarządowe, innych partnerów, którzy współpracują w ramach Partnerstwa z Marakeszu  (zainicjowanego formalnie podczas COP.22 w Marakeszu w 2016 roku). Jedną z inicjatyw Championów działań na rzecz klimatu jest kampania „Wyścig do zera”, której celem jest wspieranie i zachęcanie członków partnerstwa do podejmowania publicznych zobowiązań do redukcji emisji związanych z prowadzoną przez nich działalnością i wdrażanie działań prowadzących do zeroemisyjności. 

W ubiegłym roku, w związku z odłożeniem COP.26, zorganizowany został zdalnie szczyt liderów upamiętniający piątą rocznicę przyjęcia Porozumienia paryskiego, którego gospodarzem był Prezydent Francji. W wydarzeniu tym wzięło udział 75 szefów rządów i głów państw, zgłoszono 45 nowych lub zaktualizowanych wkładów do porozumienia (NDCs), 24 zobowiązania do ograniczenia emisji do zera oraz 20 krajowych planów adaptacyjnych. W. Brytania jako gospodarz przyszłego COP ogłosiła zobowiązanie do zakończenia finansowania projektów inwestycji w wydobycie paliw kopalnych za granicą. Wielka Brytania planuje również osiągnięcie do 2030 roku redukcji emisji o 68 procent w porównaniu z poziomem w 1990 roku, co pozwoli jej na zapowiedziane już w 2019 roku osiągnięcie zeroemisyjności w 2050 roku. Ogółem 20 państw oraz  UE podejmują działania zmierzające do faktycznej realizacji celu zeroemisyjności w 2050 roku, wychodzące poza oficjalne deklaracje. Deklaracje dążenia do osiągnięcia zeroemisyjności do połowy tego stulecia złożyło w sumie 120 państw, w tym szereg najuboższych państw świata. Oficjalnie jedynym państwem, które jest już zeroemisyjne i deklaruje wolę pozostania takim jest Butan. Niektóre państwa zadeklarowały wolę osiągnięcia zeroemisyjności w zgłoszonych do Sekretariatu UNFCCC wkładach do porozumienia (NDCs) lub w swoich długoterminowych strategiach niskoemisyjnego rozwoju.

Rola długoterminowych strategii niskoemisyjnego rozwoju w osiągnięciu celów neutralności klimatycznej 

Długoterminowe strategie niskoemisyjnego rozwoju (Long-term low emissions development strategies) mają pomóc państwom w planowaniu kolejnych krajowych wkładów do porozumienia, wytyczając ścieżkę redukcji emisji aż do osiągnięcia zeroemisyjności, czy też neutralności klimatycznej. Głównym powodem, dla którego strony porozumienia są zachęcane do przygotowania i zakomunikowania, za pośrednictwem Sekretariatu UNFCCC, swoich LTS/LEDS jest konieczność zachowania przejrzystości poprzez zadeklarowanie, jakie działania zostaną podjęte przez państwo i jaki cel ma ono zamiar osiągnąć w perspektywie długookresowej, zwłaszcza w odniesieniu do osiągnięcia zeroemisyjności.   LTS/LEDS są również okazją do zaangażowania w działania transformacyjne interesariuszy reprezentujących różne grupy społeczne, które powinny być adresatami kampanii informacyjnych, wyjaśniających założenia i długoterminowe cele polityki klimatycznej państwa. 

Europejska długoterminowa wizja strategiczna „Czysta planeta dla wszystkich” została zawarta w komunikacie Komisji z 28 listopada 2018 roku[7], który był przedmiotem szeroko zakrojonych konsultacji społecznych z udziałem różnych, reprezentatywnych dla przekroju społeczeństw państw członkowskich oraz działających w UE przemysłowych branż, grup interesariuszy. Strategia zakłada bowiem zaangażowanie i aktywny udział w transformacji wszystkich Europejczyków.

Znana również jako Strategia 2050, wizja ta przedstawia perspektywy rozwoju europejskiej gospodarki i jej transformacji w kierunku nie tylko neutralności klimatycznej ale i nowoczesności, globalnej konkurencyjności i wzrostu. Konieczna dla przejścia do neutralności klimatycznej transformacja jest w niej postrzegana nie tylko jako wyzwanie, ale również jako szansa nowego otwarcia dla gospodarek państw członkowskich. Przedstawia możliwe ścieżki rozwoju, które stanowią podstawę wyborów dokonywanych w kontekście wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu (European Green Deal), programu przedstawionego opinii publicznej we wrześniu 2019 roku przez nową przewodniczącą Komisji, Ursulę von der Leyen. Strategia ta jest jednocześnie w pełni kompatybilna z wkładem, jaki państwa europejskie powinny wnieść w osiągnięcie długookresowego celu zarówno UNFCCC, jak i Porozumienia paryskiego. 

W związku z przyjęciem przez państwa członkowskie ogólnounijnego celu zeroemisyjności w 2050 roku, zmianie uległy cele redukcyjne UE na 2030 rok, które wzrosły z  40 % do 55 % w odniesieniu do poziomu emisji w roku bazowym 1990. Zwiększenie ambicji będzie wymagało daleko posuniętych zmian w unijnych regulacjach w odniesieniu do systemu ETS, obszarów nieobjętych ETS, zwłaszcza transportu i sektora budownictwa, a także zmian w dyrektywach dotyczących efektywności energetycznej, OZE, zmiany standardów emisyjnych dla pojazdów i wielu innych zmian, dotyczących rolnictwa, leśnictwa, gospodarki odpadami, przejścia na gospodarkę obiegu zamkniętego i tak dalej. Konieczność interwencji na poziomie unijnym oznacza potrzebę przyjęcia europejskiego prawa klimatycznego, którego projekt został przedstawiony przez Komisję w marcu 2020 roku. Państwa członkowskie przedstawią swoje własne wizje dochodzenia do neutralności klimatycznej we własnych strategiach długoterminowego rozwoju. Także te, które takie strategie już przygotowały przed zwiększeniem celu redukcyjnego UE na 2030 rok i być może będą musiały ponownie je opracować, by rozważyć nowe, bardziej ambitne cele. 

Oprócz unijnej strategii do 2050 roku, długoterminowe strategie niskoemisyjnego rozwoju zgłosiły dotąd do Sekretariatu Konwencji niektóre państwa członkowskie: Niemcy, Francja, Dania, Austria, Niderlandy, Belgia, Szwecja, Hiszpania, Łotwa, Finlandia i Słowacja, Czechy i Portugalia.

W połowie 2021 roku Komisja opublikuje pakiet “Fit for 55” wdrażający nowy cel redukcji o 55% w stosunku do poziomu emisji w roku bazowym 1990. Zmiany w obecnie obowiązujących regulacjach dotyczących ETS, obszarów dotąd nieobjętych systemem handlu uprawnieniami do emisji (non-ETS), efektywności energetycznej, odnawialnych źródeł energii mają zaproponować bardziej sprawiedliwą i możliwą do zrealizowania w oparciu o podział wysiłków między państwa członkowskie transformację europejskiej gospodarki ale również transformację stylu życia Europejczyków, promując odejście od samochodów z silnikiem spalinowym, upowszechnienie samochodów elektrycznych, recykling, redukcję śladu węglowego i zmiany we wzorach konsumpcji. Pakiet będzie istotnym elementem wdrażającym Zielony Ład. Nowe technologie i standardy konieczne dla przeprowadzenia transformacji pomogą UE w tworzeniu nowych miejsc pracy i wpłyną stymulująco na wzrost gospodarczy państw członkowskich. Jeśli UE uda się zrealizować zakładane cele i przeprowadzić udaną zieloną transformację, inne państwa i regiony powinny pójść jej śladami, podejmując wyzwanie niskoemisyjnej ewolucji ich, w dużej mierze uzależnionych od paliw kopalnych, gospodarek w zgodzie z celami zrównoważonego rozwoju.

Autorka: Marzena Chodor, CAKE/KOBiZE/LIFE VIIEW2050
Materiał pochodzi z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, organizatora projektu Klimada 2.0 

Artykuł powstał w ramach realizacji projektu pn. „Ocena długoterminowego wpływu europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) na zeroemisyjną gospodarkę do 2050 r. (LIFE VIIEW 2050)” - LIFE 19GIC/PL/001205
[1]  W drugim okresie rozliczeniowym (2013-2020) UE zarzuciła określenie „burden” (ciężar) na rzecz brzmiącego bardziej pozytywnie „effort” (wysiłek) a podział zobowiązań między 27 państw członkowskich został określony jako podział wysiłków redukcyjnych (effort-sharing). 
[2]  Więcej na ten temat w opracowaniu IOŚ przygotowanym w związku z goszczeniem przez Polskę COP.24 (2018) https://cop24.gov.pl/fileadmin/user_upload/files/1._Klimat-dla-Polski-Polska-dla-Klimatu_PL.pdf
[3]  Intergovernmental Panel on Climate Change, „Fourth Assessment Report Climate Change 2007, Working Group III: Mitigation of Climate Change”, Geneva, 2007 (IPCC 4AR)
[4]  European Council, Presidency Conclusions — Brussels 29/30 October 2009, Council of the European Union, 15265/1/09, 2009 
[5]  Ocena zawarta w UNEP 2020  Emissions Gap Report: Emissions Gap Report 2020 | UNEP - UN Environment Programme
[6]  Kadencja mianowanego przez Prezydencję COP Championa trwa dwa lata.
[7] (COM2018) 773 final