Ponad 120 mld zł na zielone inwestycje – tyle Grupa ORLEN planuje przeznaczyć do końca dekady na rozwój niskoemisyjnych i innowacyjnych technologii. To odpowiedź nie tylko na geopolityczne zawirowania na rynku surowców, ale również przemyślany ruch biznesowy, który pozwoli unowocześnić gospodarkę i zmniejszyć negatywny wpływ człowieka na środowisko naturalne.
Zwrot w kierunku niskoemisyjności jest dziś koniecznością, a nie chwilową modą lub narzuconym z zewnątrz obowiązkiem, który tylko obciąża gospodarkę restrykcyjnymi wymogami i zobowiązaniami – twierdzą eksperci. I o ile słowa te wypowiadano zazwyczaj w kontekście postępujących zmian klimatu i niebezpieczeństw związanych z coraz bardziej widocznym rozregulowywaniem ekosystemów planety, tak dziś, bardziej niż kiedykolwiek, mają one jeszcze inny wydźwięk. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę na pierwszy plan wybiły się bowiem kwestie bezpieczeństwa energetycznego i konieczność jak najszybszego uniezależnienia się od paliw kopalnych, które stały się nagle nie tylko źródłem energii dla europejskich gospodarek, ale i polityczno-energetycznym narzędziem wywierania niepożądanego wpływu.
Stabilne fundamenty na trudne czasy
W tak trudnej sytuacji, gdy całe otoczenie makroekonomiczne uległo bezprecedensowym zmianom i przyszło nam mierzyć się z zupełnie nowymi wyzwaniami, konieczna stała się również korekta strategii i planów inwestycyjnych najsilniejszych podmiotów współtworzących politykę energetyczną kraju. I chociaż długofalowe cele Grupy ORLEN pozostały te same, czyli zbudowanie potężnego koncernu multienergetycznego i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r., to wyraźnie zmieniła się sama droga do celu, jak i etapy jej pokonywania.. Zgodnie z najnowszymi planami, mamy pokonać ją dużo szybciej.
– Kryzys energetyczny, jeszcze przed wojną w Ukrainie, pokazał, że od transformacji nie ma odwrotu, a rosyjska inwazja tylko potwierdziła, że odejście od paliw kopalnych jest koniecznością. Dlatego zaktualizowaliśmy nasze cele. Teraz przyspieszamy. Zainwestujemy około 320 mld zł, w tym w zwiększenie bezpieczeństwa dostaw energii dla Polski i regionu Europy Środkowej. Na zielone inwestycje, które zmniejszą uzależnienie od paliw kopalnych, przeznaczymy aż 40 proc. planowanych nakładów. Efektem zrealizowanej strategii będą stabilne dostawy czystej energii w akceptowalnych dla Polaków cenach – mówi Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN ORLEN.
Czterokrotnie zwiększone ambicje
Jednym z fundamentów tego planu będą inwestycje w małe reaktory jądrowe, tzw. SMR-y, w których wielu ekspertów upatruje szans na dekarbonizację i unowocześnienie polskiego ciepłownictwa, czyli sektora mierzącego się dziś z bardzo dużymi wyzwaniami technologicznymi. SMR-y mogą w nieodległej przyszłości zastąpić tradycyjne kotły paliwowe stosowane w większości lokalnych obiektów, zapewniając dostęp do dużych ilości ciepła milionom polskich domów.
Znaczące przyspieszenie działań inwestycyjnych zaobserwujemy też w sektorze odnawialnych źródeł energii (OZE). O ile wcześniej koncern zakładał, że do 2030 roku będzie dysponował instalacjami o mocy 2,5 gigawata, tak dziś zapowiada, że wolumen mocy z zielonych inwestycji już za kilka lat wyniesie 9 GW. Największą rolę odegra tutaj planowane na 2026 r. uruchomienie pierwszej farmy wiatrowej na Bałtyku (tzw. energetyka offshore), jak i dalsza rozbudowa instalacji fotowoltaicznych, które już dziś dostarczają czystą energię do kilkudziesięciu tysięcy gospodarstw domowych w Wielkopolsce i na Mazurach.
Wszystkie te działania nie tylko unowocześniają polską gospodarkę i czynią ją bardziej atrakcyjną dla inwestorów, dla których dostęp do zielonej energii jest często kluczowy przy planowaniu energochłonnych inwestycji, ale również uniezależniają polską gospodarkę od gwałtownych wahań cen paliw kopalnych.
Paliwa? Tak, ale tylko nowoczesne
Jednym z priorytetów na najbliższe lata będzie też rozwój technologii wodorowych, z naciskiem na upowszechnienie i spopularyzowanie tzw. zielonego wodoru, czyli paliwa powstałego z nadwyżki energii produkowanej z odnawialnych źródeł, między innym farm wiatrowych. Wodór jest uznawany za paliwo przyszłości, które w dłuższej perspektywie zastąpi powszechnie dziś stosowaną ropę naftową, jako główne źródło energii w transporcie. Ale nie tylko, bo wodór znajduje zastosowanie również w przemyśle, a także sprawdza się jako magazyn energii.
Zwłaszcza to ostatnie zastosowanie, jak podkreślają eksperci, jest kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Zielony wodór, wykorzystywany jako magazyn energii, pozwala bowiem stabilizować ilość energii wytwarzanej przez OZE, zabezpieczając nadwyżkę mocy powstałą w okresach dużej produkcji i małego zapotrzebowania, czyli najczęściej w nocy, gdy wiatr jest silniejszy, a wykorzystanie energii niskie. Zgodnie z najnowszymi planami Grupy, łączna moc elektrolizerów (czyli urządzeń wydzielających wodór z cząsteczek wody) ma wynieść około 1 GW do końca dekady.
Energetyczne portfolio koncernu ma się również rozszerzyć o inwestycje na rynku biogazu i biopaliw, co powinno szczególnie ucieszyć mieszkańców polskiej wsi, bo to właśnie na terenach wiejskich powstaną tak dziś potrzebne instalacje do fermentacji metanowej (produkujące biogaz) i stabilizacji tlenowej (produkujące kompost). Pozwoli to w ekologiczny i zrównoważony dla środowiska sposób wykorzystać potencjał surowcowy odpadów biodegradowalnych, których wyrzucamy kilka milionów ton rocznie. Dziś eksperci nie mają wątpliwości, że efektywne zagospodarowanie tej frakcji będzie kluczowe nie tylko z perspektywy rozwoju lokalnej i rozproszonej energetyki, ale również jako element gospodarki o obiegu zamkniętym, której celem jest minimalizacja ilości odpadów i przeciwdziałanie marnotrawstwu surowców.
Zeroemisyjność na horyzoncie
Wspólnym mianownikiem wszystkich tych planów i inwestycji jest dążenie do osiągnięcia tzw. neutralności emisyjnej, czyli sytuacji, w której cała produkcja energii i związane z nią emisje gazów cieplarnianych są ograniczone do minimum i równoważone poprzez działania redukujące, np. wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla. Warto podkreślić, że Grupa ORLEN jest pierwszym koncernem energetycznym w Europe Środkowej, który zadeklarował ambicję osiągnięcia neutralności emisyjnej do 2050 r. Niewykluczone jednak, że cel ten uda się osiągnąć szybciej, w czym pomogą wymienione powyżej inwestycje. Z szacunków Grupy wynika, że już do 2030 r. uda się obniżyć emisje w segmentach rafinerii, petrochemii i wydobycia o 25 proc., a w obszarze energetyki zredukować intensywność emisji CO2 o 40 proc.