Think tank „Żywność dla Przyszłości" w trosce o bezpieczeństwo systemu żywnościowego.
Premiera raportu „Talerz przyszłości"

Grafika: 24/7Communication

 

Rosnąca populacja ludzka powoduje, że coraz pilniejsza staje się kwestia zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego – zarówno obecnym, jak i przyszłym pokoleniom. Choć XXI wiek to epoka globalizacji i technologii, to ciągle zbyt wielu ludzi – w tym dzieci – cierpi z powodu niedożywienia i umiera z głodu. Jednocześnie marnowane są ogromne ilości żywności – na całym świecie jest to około 1,3 miliarda ton, a w samej tylko Unii Europejskiej około 170 milionów ton. Z drugiej strony pojawia się kwestia niewłaściwego odżywiania się, otyłości i nadwagi, które stają się problemem społecznym i przyczyniają się do wielu chorób oraz przedwczesnej umieralności.

Obawy o przyszłość żywności pogłębiają kryzysy – klimatyczny i ekologiczny, które już dziś ograniczają bezpieczeństwo żywnościowe, zarówno na poziomie globalnym, jak i lokalnie – w naszym kraju czy gminie. Wraz z nasilaniem się skutków tych kryzysów produkcja rolna będzie coraz bardziej zagrożona, bowiem większość czynników decydujących o jej powodzeniu (np. jakość gleb, długość okresu wegetacyjnego, wielkość i rozkład opadów) jest przez nie warunkowana. Nie możemy jednak zapomnieć także o tym, że współczesne metody produkcji żywności niejednokrotnie destrukcyjnie wpływają na zasoby przyrodnicze i są źródłem emisji ogromnej ilości gazów cieplarnianych.

Choć wszystkie powyższe zagadnienia dotyczą tego samego tematu, to wielu polityków, ekspertów i naukowców zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego traktuje nadal jedynie jako konieczność fizycznego i ekonomicznego dostępu do jedzenia – utrzymania produkcji na poziomie pozwalającym oferować odpowiednio dużo towaru w cenie dostosowanej do możliwości konsumentów. Badania i analizy w tym zakresie często nie obejmują tak ważnych kwestii, jak źródło pochodzenia żywności, wpływ procesu produkcji na społeczności wiejskie i zróżnicowanie społeczne, zdrowie i jakość życia ludzi, a także zasoby przyrodnicze i klimat. Pozbawieni tych informacji konsumenci zbyt często podejmują decyzje szkodliwe dla ich zdrowia lub dewastujące środowisko i klimat. Od tego, jakiego rodzaju produkty znajdą się finalnie na naszych talerzach – zależy nie tylko zdrowie nasze i naszych bliskich, ale także kondycja środowiska naturalnego i całych ekosystemów. Pojedyncza decyzja w dużej skali może przynieść zmianę – mamy nadzieję, że tak właśnie się stanie.

Powyższe założenia stały się bodźcem do powołania przez nas Interdyscyplinarnego Centrum Analiz i Współpracy „Żywność dla Przyszłości”, w którego skład wchodzą: prof. dr hab. Ewelina Hallmann, zajmująca się naukami rolniczymi, szczególnie w zakresie technologii żywności i żywienia, przede wszystkim żywności ekologicznej, dr hab. inż. Zbigniew Karaczun, specjalizujący się w tematyce ochrony środowiska, klimatu, sozologii, polityki ekologicznej oraz Monika Borycka, badaczka trendów, analityczka innowacji i specjalistka w zakresie studiów nad przyszłością. Konsultantką merytoryczną think tanku jest dr Katarzyna Wolnicka, ekspertka w zakresie żywności i żywienia.

 

Naszą misją jest dążenie do zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, czyli powszechnego dostępu do zdrowej diety oraz smacznej żywności, której produkcja nie zagraża środowisku naturalnemu. W obliczu kryzysu klimatycznego i ekonomicznego, rosnącej populacji, klęski głodu przy jednoczesnym narastającym problemie otyłości i chorób cywilizacyjnych zrównoważony sposób produkcji żywności i odżywiania ludzkości są kluczowe.

Reprezentujemy różne dziedziny nauki, co uważamy za duży atut. Koncentrujemy się na prowadzeniu interdyscyplinarnych badań w obszarze bezpieczeństwa żywnościowego i przyszłości żywienia. Poszukujemy najskuteczniejszych sposobów na zbadanie, jak powinien działać cały system żywnościowy – by przyszłość była bezpieczna. Sprawdzamy też wpływ aktualnych wyborów żywieniowych na zdrowie konsumentów i środowisko naturalne.

Chcemy uczestniczyć w tworzeniu trendów i łączyć różnorodne środowiska. Zapraszamy do współpracy wszystkich zainteresowanych: rolników, przedstawicieli firm produkujących żywność, dietetyków i lekarzy, restauratorów, specjalistów od ochrony środowiska, konsumentów, osoby promujące różnorodne style jedzenia, ekspertów i naukowców, a także polityków i przedstawicieli administracji publicznej. Wierzymy bowiem, że tylko wspólnie możemy wypracować podstawy bezpieczeństwa żywnościowego Polski, mając na uwadze zarówno zdrowie, planetę, jak i sam system żywnościowy.

Źródło: materiały prasowe — fot. Robert Wilczyński.

Bierzemy aktywny udział lub wręcz inicjujemy publiczną debatę na temat nawyków konsumenckich związanych z dietą i bezpieczeństwem żywności. Nasz pierwszy raport „Talerz przyszłości”, który miał swoją premierę podczas tegorocznego Szczytu Klimatycznego TOGETAIR, koncentruje się na diagnozie zależności pomiędzy wyborami żywieniowymi a stanem planety oraz wskazuje kluczowe trendy w tym zakresie. W jaki sposób nasz dzisiejszy „talerz” powinien się zmienić, aby przyszłość była bezpieczna? Jaka żywność czeka na nas w bliższej i dalszej żywności? Po wiele ciekawych insightów zapraszamy tu: Raport Talerz przyszłości.

W publikacji premierowo przedstawiamy również wyniki badań dotyczących zwyczajów żywieniowych Polaków. Badania te zostały przeprowadzone na reprezentatywnej próbie Polek i Polaków przez agencję Zymetria. Ich wyniki stanowią nie tylko obraz „talerza” współczesnych Polaków, są także przewodnikiem po motywacjach stojących za wyborami konsumenckimi oraz źródłem wiedzy o czynnikach, które mogą zmienić naszą dotychczasową dietę.

Jak pokazuje przeprowadzone badanie, nawyki żywieniowe Polaków znacząco odbiegają od aktualnych krajowych zaleceń zdrowego żywienia oraz założeń, uznawanej za przyjazną zdrowiu i środowisku, diety planetarnej. Poziom świadomości i chęć zmian w tym zakresie również nie napawają optymizmem.

Chcemy, by było inaczej. Jednym z celów think tanku „Żywność dla Przyszłości” jest edukacja, w tym promowanie założeń, rekomendowanej przez naukowców z The EAT-Lancet Commission, diety planetarnej. Tyle że z uwzględnieniem polskich produktów i tradycji kulinarnych, bardziej lokalnie. Połowę tego, co jemy, powinny stanowić warzywa i owoce, jedną czwartą – produkty zbożowe, ale z pełnego przemiału, czyli razowy makaron, ciemne pieczywo razowe, graham, kasze. W ostatniej ćwiartce talerza powinny znaleźć się produkty będące źródłem białka, ale przede wszystkim pochodzenia roślinnego: rośliny strączkowe i ich przetwory, orzechy oraz w mniejszej ilości ryby, produkty mleczne, jaja, mięso drobiowe. Według zaleceń diety planetarnej powinno się ograniczać spożycie mięsa, szczególnie czerwonego, w tym jego przetworów. Tłuszcze zwierzęce warto zamienić na roślinne. Taka zbilansowana dieta, oparta na produktach pochodzenia roślinnego, znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia, nowotwory, cukrzycę typu II czy choroby neurodegeneracyjne. Może ona w skali globalnej zapobiec nawet 11,6 milionom przedwczesnych zgonów na świecie, zapewniając jednocześnie zrównoważoną produkcję żywności. Dietetycy zachęcają, aby wrócić do korzeni – szukać żywności u lokalnych dostawców – co m.in. pozwala minimalizować ślad węglowy.

Biorąc pod uwagę alarmujące dane dotyczące kondycji planety, zmniejszenie wpływu na środowisko, wynikającego z procesu produkcji i konsumpcji żywności, powinno być jednym z naszych wspólnych celów. Tymczasem z deklaracji znacznej części badanych można nawet wysnuć wniosek, że mają oni wątpliwości czy dieta przyjazna dla środowiska i planety może być w ogóle zdrowa i pożywna. W tej sytuacji największym wyzwaniem dla propagatorów diety planetarnej jest stworzenie w świadomości odbiorców silnej korelacji między nią a zdrowiem.

Jeśli chodzi o motywację wyborów żywieniowych Polaków, kwestie związane ze zrównoważonym rozwojem, ekologią, fair trade i dobrostanem zwierząt hodowlanych schodzą na dalszy plan. Jeżeli są one brane pod uwagę przy wyborze produktów, to dopiero po wyczerpaniu wszystkich kryteriów związanych ze zdrowiem i ekonomią. Jedynie najmłodsi respondenci (w wieku 16–29 lat) prezentują odmienne postawy. Ich wybory mogą wynikać z mniejszych możliwości finansowych, tempa życia czy mody. Nawet osoby deklarujące wysokie zaangażowanie w kwestie ochrony środowiska nie wiążą ich ze swoimi wyborami żywieniowymi. Może to świadczyć o znikomej wiedzy na temat wpływu produkcji żywności na środowisko przyrodnicze i klimat. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że w Polsce do chwili obecnej edukacja klimatyczna prowadzona jest w bardzo ograniczonym zakresie.

W zakresie zachowań przyjaznych środowisku stosunkowo często deklaruje się unikanie wyrzucania pożywienia i wtórne wykorzystywanie resztek. Chęć zakupu produktów z upraw ekologicznych jest już znacznie mniejsza, a sprawa emisji dwutlenku węgla i śladu węglowego wydaje się być niezrozumiała dla zdecydowanej większości. Najtrudniejszą kwestią jest stosunek do mięsa i innych produktów pochodzących od zwierząt. Przede wszystkim stanowią one istotny element diety znacznej części Polaków. Dodatkowo, w powszechnym przekonaniu są zdrowe, wartościowe odżywczo i trudne do substytucji. Obecnie, według badania, jedynym akceptowanym zamiennikiem mięsa mogą być białka roślinne. Mięso z hodowli laboratoryjnej i białko pozyskiwane z owadów jadalnych przeważnie budzi niechęć. Jednak warto zauważyć, że aż 19% respondentów jest otwarta na spożycie białka z owadów (zdecydowanie tak oraz raczej tak) i aż 22% mogłoby rozważyć spożywanie mięsa pochodzącego z laboratorium.

Warto zwrócić uwagę na źródła produktów wykorzystywanych w przetwórstwie spożywczym. Rolnictwo wykorzystuje chemiczne środki ochrony roślin, nawozy sztuczne czy antybiotyki. Ich pozostałości mogą przedostawać się do pożywienia, stwarzając ryzyko dla konsumentów, gdyby nastąpiło przekroczenie określonych norm. Produkty pochodzące z gospodarstw regeneratywnych i ekologicznych zawierają ich znacznie mniej, a dodatkowo ich produkcja nie wpływa negatywnie na stan środowiska. Niemniej jednak tylko 19% respondentów deklarowało, że ważną kwestią, przy dokonywaniu wyborów żywnościowych, jest pochodzenie z ekologicznych upraw (dla 42% była to informacja raczej ważna), a tylko 17% przykłada wagę do tego, czy ich dieta jest przyjazna planecie i środowisku. Bardziej istotne okazały się cena oraz brak antybiotyków i zanieczyszczeń, a także jakość produktów.

Głównym motywatorem do wprowadzenia zmian w diecie polskiego konsumenta jest troska o zdrowie i lepsze odżywianie się. Tę motywację podało aż 56% dorosłych respondentów i 65% matek w imieniu swoich dzieci. Na trzecim miejscu znalazła się dostępność produktów – aż 30% pytanych konsumentów podało tę argumentację.

Co przyniesie przyszłość? Najważniejszą deklarowaną barierą przed zmianą diety na bardziej przyjazną środowisku jest cena produktów postrzeganych jako ekologiczne. Tym niemniej większą rolę odgrywają przyzwyczajenie, przekonania i stereotypy, co widać m.in. w odpowiedziach matek uznających, że mięso jest niezbędnym elementem zdrowej diety ich dzieci. Wielu respondentów badań opisanych w raporcie wskazywało na przyzwyczajenie do smaku mięsa i wędlin, jednocześnie uznając, że produkty bardziej przyjazne środowisku są niesmaczne.

Zdecydowana większość badanych nie ma wątpliwości, że zmiany klimatyczne są faktem. Panuje też raczej zgoda w kwestii odpowiedzialności ludzi za ten stan rzeczy. Jednocześnie ponad połowa respondentów uważa, że zmiany klimatyczne nie są aktualnie największym problemem, co w perspektywie wojny i nienotowanej od lat tak wysokiej skali inflacji nie jest szczególnym zaskoczeniem. Rzadziej, ale też dość często, artykułowane jest przekonanie, że zmiany klimatyczne są czymś naturalnym. Nie stoi to jednak w sprzeczności z poprzednimi stwierdzeniami. W kwestii konieczności redukcji dwutlenku węgla zwraca uwagę niski odsetek zdecydowanych wskazań. Relatywnie wyższą wrażliwość na omawiane kwestie prezentują kobiety i czterdziestolatkowie. Matki są bardziej skłonne ponieść większe wydatki za produkty i żywność proekologiczną niż ogół dorosłych. Przykładają też nieco większą wagę do wyboru żywności korzystnej dla zdrowia i prezentują większą gotowość rezygnacji z niektórych przyjemności na rzecz ekologii.

W rzeczywistości dążenie do ograniczenia oddziaływania na środowisko powinno być jednym z kluczowych bodźców zmiany diety. Współczesne rolnictwo wywiera bowiem ogromny wpływ na przyrodę. W skali globalnej przoduje w pochłanianiu słodkiej wody, odpowiadając za 70% jej zużycia. Spływ z pól uprawnych jest podstawową przyczyną eutrofizacji wód i pogarszania się jej jakości. Tereny rolnicze zajmują ponad 40% powierzchni lądowej, ich użytkowane prowadzi do upraszczania krajobrazu i zmniejszania różnorodności biologicznej, a niewłaściwe metody uprawy powodują degradację gleb i jej utratę w procesach wspomnianej eutrofizacji. Rolnictwo jest także istotnym źródłem (12–14% w skali globalnej) emisji gazów cieplarnianych, co przyczynia się do zmiany klimatu. Nie da się powstrzymać kryzysu ekologicznego i klimatycznego bez istotnych zmian zarówno w dotychczasowych praktykach rolnych, jak i w diecie.

Gdyby wszyscy ludzie na Ziemi chcieli spożywać tyle mięsa, ile co roku zjada statystyczny Polak, to w 2050 r. na produkcję rolną musielibyśmy przeznaczyć 95% wszystkich obszarów lądowych, a gdyby ilość zjadanego mięsa była wówczas taka, jak dziś w Stanach Zjednoczonych, to musielibyśmy na produkcję rolną przeznaczyć 1,75 powierzchni planety! A to po prostu nie jest i nie będzie możliwe.

Grafika: 24/7Communication.

 

Warto jednak podkreślić, że obraz nadchodzących trendów w żywieniu nie jest jednoznaczny – przyszłość systemu żywieniowego będą kształtować czasem bardzo sprzeczne siły i nurty. To wszystko wpłynie na pogłębianie zjawiska, które możemy określić mianem (Nie)świadomości konsumenckiej.

Z jednej strony będziemy coraz bardziej świadomymi uczestnikami systemu żywieniowego, którzy będą spodziewać się transparentności i oferty wspierającej nowe oczekiwania i wartości, jakimi będziemy kierować się w wyborach żywieniowych jutra, z drugiej – ze względu na coraz bardziej skomplikowany krajobraz otaczających nas zmian – będziemy równocześnie bardziej zagubieni, chociażby w ocenie wpływu rozwoju systemu żywieniowego na nasze zdrowie czy planetę. Już przecież dziś wyniki badań przeprowadzonych przez agencję badawczą Zymetria wskazują, że mamy problemy choćby z dostrzeżeniem wpływu produkcji żywności na środowisko naturalne.

Potrzebujemy wiarygodnych i nowych narracji wokół przyszłości żywności, działań edukacyjnych, które pomogą uświadomić konsumentom, że proces produkcji żywności wpływa nie tylko na ich zdrowie, ale także na kondycję i przyszłość planety – te trzy elementy stanowią sieć naczyń połączonych.

W budowaniu świadomości może pomóc znajomość trendów, potencjalnych zmian, które stanowią także punkt wyjścia do mapowania wyzwań i pytań prowadzących do wdrożenia innowacji. Czy za 25 lat chleb będzie luksusem w naszej diecie? Czy wycofamy się z hodowli zwierząt, znajdziemy alternatywę dla białka i będziemy spożywać drukowane specjalnie dla nas w 3D kapsułki żywnościowe? A może zaangażujemy w proces naszego żywienia nanoroboty, które będą monitorować w czasie rzeczywistym zapotrzebowanie na konkretne substancje w naszym organizmie? Czy w perspektywie lat żywność będzie produkowana przez sztuczną inteligencję? To tylko niektóre z pytań, które nasuwają się po przeanalizowaniu raportu „Talerz przyszłości”. Traktujemy go jako punkt wyjścia i początek dyskusji oraz działań wokół wspólnego budowania scenariuszy oraz nowych narracji na temat przyszłości systemu żywieniowego.

Źródło: materiały prasowe — fot. Robert Wilczyński.

Autorzy:

prof. dr hab. Ewelina Hallmann

dr hab. inż. Zbigniew Karaczun

dr Katarzyna Wolnicka

Monika Borycka

 

 

Paweł Piątek, dyrektor generalny grupy spółek DANONE w Polsce

Zaangażowanie DANONE w niesienie zdrowia poprzez żywność jest niezmiennie jednym z naszych głównych filarów. Nie tylko oferujemy produkty, które wspierają dietę Polaków, ale angażujemy się w działania edukacyjne i wspieramy innowacyjne projekty. Interdyscyplinarne Centrum Analiz i Współpracy „Żywność dla Przyszłości” zapewni zupełnie nową jakość w debacie publicznej w zakresie zagwarantowania bezpieczeństwa żywnościowego, przeciwdziałania skutkom kryzysu klimatycznego, a także wpływu żywienia na zdrowie człowieka oraz kondycję planety obecnie i w przyszłości. Integracja środowiska naukowego i biznesowego, wymiana doświadczeń i wiedzy, a także wskazywanie kierunków na przyszłość, dają nadzieję na zapewnienie obecnemu i przyszłym pokoleniom żywności odpowiedniej jakości, produkowanej w zrównoważony sposób, z poszanowaniem zasobów naturalnych Ziemi.

To menu pozwala przejść do innej podstrony w tym rozdziale