Wiatr dla zrównoważonej przyszłości – Baltic Power zmieni krajobraz energetyczny Polski

Morska energetyka wiatrowa to szansa na cywilizacyjny skok do pierwszej ligi najnowocześniejszych gospodarek. Musimy ją w pełni wykorzystać. I choć droga do niskoemisyjnej mety jest jeszcze długa, to z każdym rokiem zbliżamy się do niej coraz szybciej.

Już za niecałe trzy lata w milionach polskich domów będziemy mogli włączyć czajniki, oglądać telewizję lub naładować telefony i laptopy, korzystając z zielonej i taniej energii wyprodukowanej w jednej z najnowocześniejszych farm wiatrowych – Baltic Power. Wielka instalacja, zlokalizowana ok. 23 km od brzegu, składająca się z ponad 76 turbin o jednostkowej mocy 15 MW ulokowanych na wysokości ponad 200 metrów, ma zacząć wytwarzać prąd już w 2026 r. Będzie to kamień milowy dla polskiej energetyki i zdecydowany krok w kierunku zmniejszenia emisyjności gospodarki. To kierunek w którym zmierza dziś nie tylko Europa, ale wszystkie najsilniejsze i najbardziej rozwinięte technologicznie państwa. 

Będzie to również pierwsza tak duża inwestycja na wodach Bałtyku, przy budowie której kluczową rolę odgrywa Grupa ORLEN. Wspólnie z Northland Power, czyli kanadyjskim partnerem i dostawcą technologii, polska spółka rozpoczęła budową infrastruktury przesyłowej, która docelowo połączy farmę wiatrową z lądową stacją elektroenergetyczną w gminie Choczewo. Co ważne, inwestycja została tak zaprojektowana, by w jak najmniejszym stopniu ingerować w środowisko. Ma temu służyć siedmiokilometrowy, poprowadzony pod ziemią  kabel. Dotyczy to również plaży – dzięki zastosowaniu tzw. przewiertu sterowanego, wyjście mocy na ląd zostanie poprowadzone na głębokości ok. 10 metrów pod ziemią. Dzięki temu będzie ono niewidoczne i nie wpłynie na możliwość korzystania z plaży – zapewniają inwestorzy.  

Lokalna inwestycja, globalne korzyści 

Infrastruktura przesyłowa to niezbędny element całej energetycznej układanki, bez którego wytworzona nad morzem energia nie miałaby jak trafić do kontaktów w polskich domach. Ale też niejedyny, bo w ramach inwestycji na polskim wybrzeżu – a konkretniej na wysokości Choczewa i Łeby – powstanie  port serwisowy farmy. Prace zaczęły się również na terminalu instalacyjnym dla morskich farm wiatrowych w Świnoujściu. Po zakończeniu budowy na przełomie 2024/2025 roku będzie on jednym z najnowocześniejszych, a jego nabrzeża i place składowe pozwolą na transport i montaż największych turbin wiatrowych.

Przykłady te dobrze pokazują, że duże inwestycje stymulują rozwój całego regionu, a pośrednio, dają impuls rozwojowy dla całej gospodarki. – Nie zwalniamy tempa, bo inwestycje w nowoczesną, zeroemisyjną energetykę są filarem naszej strategii. Morskie farmy wiatrowe, obok małych reaktorów jądrowych, będą kluczem do transformacji polskiego systemu elektroenergetycznego i wzmacniania bezpieczeństwa energetycznego naszego regionu. Jesteśmy w pełni przygotowani do realizacji inwestycji na Bałtyku, która już w 2026 roku zapewni czystą, dostępną energię milionom Polaków – mówi Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN ORLEN.

Tak duże zaangażowanie w rozwój morskiej energetyki wiatrowej jest w pełni uzasadnione. I to nie tylko z powodu odczuwalnych dla całej gospodarki konsekwencji wojny za naszą wschodnią granicą, która dotkliwie rzutuje na rynek energetyczny i paliwowy, czy względów środowiskowych. Polska ma po prostu świetne warunki naturalne, przede wszystkim mocny stabilny wiatr i relatywnie niewielką głębokość na znacznym obszarze Bałtyku, by inwestycje w odnawialne źródła energii na morzu przyniosły wymierne korzyści całej gospodarce. 

Zielona energia (nie) tylko na morzu 

Grupa ORLEN  stawia na rozwój odnawialnych źródeł energii nie ogranicza się przy tym tylko do inwestycji w farmy wiatrowe na morzu. Dużą rolę w strategicznej wizji unowocześnienia gospodarki odgrywa też fotowoltaika, zwłaszcza instalacje wielkopowierzchniowe, które z uwagi na efekt skali pozwalają wytworzyć ogromne ilości energii. To sprawia, że mogą one realnie konkurować z innymi, konwencjonalnymi i niestety bardziej obciążającymi środowisko, źródłami mocy. 

Przykładem takich inwestycji mogą być funkcjonujące już dziś dwie pokaźne farmy fotowoltaiczne w Wielbarku (woj. warmińsko-mazurskie) i gminie Przykona w województwie wielkopolskim (tzw. PV Gryf). To spore inwestycje, które kosztowały w sumie ponad 260 mln zł. Pierwsza farma składa się łącznie z ok. 150 tys. paneli, które w sumie generują ponad 62 MW mocy i pozwalają zasilić czystą i tanią energią blisko 35 tys. gospodarstw domowych. Druga, składająca się z 50 tys. paneli zapewnia zasilanie w ok. 10 tys. domów. Co ważne, wkrótce dołączą do nich kolejne instalacje – PV Mira i PV Żuki o łącznej mocy ponad 67,4 MW. Po ich uruchomieniu wszystkie instalacje OZE zlokalizowane na tym terenie zabezpieczą w energię elektryczną prawie 90 tys. gospodarstw domowych!

– W ubiegłym roku w instalacjach fotowoltaicznych wyprodukowaliśmy czterokrotnie więcej czystej energii niż rok wcześniej. Dzięki nowym inwestycjom ta skala wzrośnie. Już teraz nasze moce zainstalowane w fotowoltaice sięgają ok. 97 MW, a realizacja kolejnych projektów pozwoli znacząco je zwiększyć – mówi Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN ORLEN.

Wszystkie te działania wpisują się w szerszą strategię dywersyfikacji źródeł energii,zapewnienie stabilizacji na rynku energetycznym i uniezależnienie się od importu surowców krytycznych. Do końca dekady na strategiczne inwestycje koncern przeznaczy ponad 320 mld zł, z czego aż 120 mld zł zasili rozwój zielonych inwestycji, w tym energetykę wiatrową na morzu i lądzie, produkcję biopaliw i zielonego wodoru oraz rozwój elektromobilności. 

To menu pozwala przejść do innej podstrony w tym rozdziale